Cześć! Dzisiaj, po obejrzeniu finałowego odcinka nie chcę robić podsumowania. Nie chcę opisywać złych i dobrych rzeczy z tego odcinka, bo... ten odcinek był dla mnie naprawdę cudownym zakończeniem i żałuję, że trwał tylko 45 minut.
Zapraszam do rozwinięcia po kilka wspomnień i wiele gifów.
Popierając się gifami pokażę Wam najlepsze sceny z odcinka.
Podoba mi się cała akcja z dobrym zakończeniem dla wszystkich. Każdy w jakiś sposób coś wygrał, coś przezwyciężył i coś osiągnął.
-------------------------------------------------------------------------------
Zaczęli się całować, a ja nie mogłam uwierzyć, dopiero później gdy Theo zabił Tracy - wszystko było jasne. Zrobił wszystko dla osiągnięcia swojego celu - szkoda tylko, że został wykiwany.
-------------------------------------------------------------------------------
Lydia i jej cudowna moc - wreszcie Lydia osiągnęła apogeum swojej mocy i pokazuje na co ją wstać.
-------------------------------------------------------------------------------
Nie zabrakło również wątku który mnie rozśmieszył. Zawsze widywaliśmy w takim stanie Stiles, dziś pałeczkę przejął Liam.
-------------------------------------------------------------------------------
Wielka walka wyszła naprawdę dobrze - gratulację dla Jeff za jakość tego wszystkiego!
-------------------------------------------------------------------------------
Theo został oszukany przez Deucaliona, niestety - ale zdziwienie było!
Podobał mi się również wątek gdy Bestia walczyła ze Scottem i Liamem. To prawda, wilkołak powinien być morderczy i nie myśleć o konsekwencjach - wilkołak to dzikie zwierzę. Jednakże dzięki tym zachowaniom widać przepaść pomiędzy złymi postaciami. Podoba mi się taka zależność.
-------------------------------------------------------------------------------
Wiedziałam, że coś tu nie gra! Miałam cały czas myśl, że przecież Deucalion polubił Scotta i nie powinien chcieć jego oczu - i doczekałam się! Cudowny zwrot akcji - dlatego uwielbiam TW!
-------------------------------------------------------------------------------
I kolejny przewrót! Brawo Chris, osiągnąłeś cudowne zdziwienie na moich oczach! Scott wreszcie pokazał, że poza mocą ma też rozum i potrafi osiągnąć wszystko!
-------------------------------------------------------------------------------
Malia odebrała moc swojej matki, została wreszcie pełnoprawnym wilkokojotem, podobało mi się to, że Scott jej pomógł nawet jeśli był przeciwny zabiciu kogokolwiek.
-------------------------------------------------------------------------------
I jest Kira, jej wątek mi się podobał. Wreszcie zadecydowała o pomocy nie Scottowi czy rodzicom, ale sobie. Gratulację! Lydia uratowana.
-------------------------------------------------------------------------------
Cudowne przypomnienie Allison - idealne wgrane w akcje, nie przymusowo. Naprawdę doskonale!
-------------------------------------------------------------------------------
Lydia uratowała Masona, a Corey... jak zwykle kameleon Corey się uchował! :D
-------------------------------------------------------------------------------
Umierająca Hayden i.. decyzja Scotta. Podoba mi się to, że wreszcie puppy love może być szczęśliwa.
-------------------------------------------------------------------------------
Cudowny, romantyczny, smutny, empatyczny wątek Stydii.
-------------------------------------------------------------------------------
I oczywiście goal odcinka! Pokazanie postaci Allison, która będąc tylko we wspomnieniu (nie przywracając jej milion razy jak to przytrafia się w wielu serialach) pomogła i uratowała Scotta. Jej postać na zawsze pozostanie w serialu i w sercach postaci i fanów dlatego fajnym rozwiązaniem było wspomnienie jej na koniec 5 sezonu.
A jak Wam się podobał odcinek?
to był jeden z najpiękniejszych odcinków!
OdpowiedzUsuńJa wprost nie mogę uwierzyć, że to koniec. To był mega dobry odcinek, wiele wspaniałych momentów... <3
OdpowiedzUsuńNie wiem, od czego miałabym zacząć gdybym zaczęła opisywać to wszystko po kolei tutaj...
Kocham stado Scotta. Jestem mega szczęśliwa, że Malia mimo wszystko pokonała swoją matkę. Że Mason żyje, że Lydia ma też nowe moce, które w sobie odkryła w tym sezonie... No po prostu cudo.
nie mogę uwierzyć, że to koniec sezonu...
OdpowiedzUsuńSuper, to jeden z moich ulubionych odcinków. A końcówka najbardziej mi się podobała <3
OdpowiedzUsuń