Z racji tego, iż powoli kończą się posty związane z produkcjami obsady, postanowiłam dzisiaj zrobić przerwę od tej serii i wstawić coś nieco innego. :)
*
Oprócz
Stilesa i jego taty, uwielbiam też to, jak Scott troszczy się o swoją
mamę. Prawie cały czas wozi jej do szpitala lunche, odbiera z pracy,
broni, gdy coś się dzieje. Takiego syna to nawet ja bym chciała!
Nie
naciskał na nią, kiedy dowiedziała się o jego wilkołactwie, tylko
powiedział, że ją kocha. Rozumiał jej szok. Strasznie podoba mi się to,
jak się o nią troszczy. Wzruszyła mnie też ogromnie scena z finału 5A,
kiedy Melissa walczyła o życie syna. Jest jedną z lepszych mam
serialowych.